Nigdy nie czekaj do ostatniej chwili
Im wcześniej tym lepiej! Wiem, że to może Cię krępować, zgłoś się do mnie i rozpocznij leczenie jak najwcześniej.
Jestem chirurgiem, z II stopniem specjalizacji. Na co dzień spotykam się z państwa problemami zdrowotnymi. Wiem jak ciężko jest znaleźć lekarza, który będzie miał na tyle dużo czasu, żeby państwa wysłuchać i spokojnie omówić istotę choroby, jej diagnostykę i leczenie.
Dodatkową trudnością jest to, że niektóre choroby są wstydliwe i trudno o nich mówić nawet lekarzowi. Czasami też Państwo nie potrafią dokładnie określić co Wam dolega.
WięcejWiele pytań i wątpliwości. Boisz się, nie wiesz co powinieneś wziąć ze sobą na pierwszą wizytę i jak się do niej przygotować? Przygotowałem w kilku punktach listę istotnych wskazówek, dzięki której na pewno o niczym nie zapomnisz!
pierwsza wizytaDarzę pana Witolda Wiktora respektem nie tylko jako niezwykłego specjalistę medycyny, ale również osobę o ogromnej empatii i niewyreżyserowanej wrażliwości na drugiego człowieka.
Nie znam wielu takich lekarzy, którzy byli by wybitnymi fachowcami, a przy tym osobami nastawionymi tak życzliwie do ludzi. Wiele osób zmagających się z dolegliwościami, którymi zajmuje się proktologia, wie z doświadczenia, że nastawienie większości lekarzy do tej materii jest tak nieprawdopodobnie pozbawione życzliwości i spojrzenia na nas jak na ludzi posiadających uczucia, że większość cierpiących woli w ogóle nie mówić o swoich dolegliwościach.
W wieku 15 czy 16 lat miałem problemy z wypróżnianiem i ogromny ból, którego przyczyny nie znałem. Wstydziłem się o tym porozmawiać z Rodzicami, więc na własną rękę poprosiłem lekarza rodzinnego o skierowanie do specjalisty. Podczas wizyty usłyszałem, że przyczyną moich problemów jest to, że zapewne sypiam z chłopakami. Nie spodziewałem się tak absurdalnych słów z ust osoby, której misją życia jest (czy raczej powinno być) ratowanie zdrowia drugiego człowieka i zamiast pójść prosto do ordynatora, po prostu zaniemówiłem. Później wspomniany specjalista miał jeszcze okazję zrobić mi kolonoskopię, podczas której czułem się jakby ktoś złamał we mnie poczucie szacunku do własnej osoby. Po zabiegu, który był dla mnie koszmarem, lekarz nie spytał jak się czuję, ale miał pretensję, że podczas niego stało się coś nad czym pomimo najszczerszych chęci człowiek nie ma kontroli. Po prostu wypłynęło nieco płynu. To był moment, w którym uwierzyłem, że nie ma lekarzy którzy mogli by mi pomóc.
W międzyczasie wyprowadziłem się, studiowałem 600 km od naszego miasta, później mieszkałem w różnych miejscach na świecie gdzie realizowałem różne projekty. Po ponad dziesięciu latach wielu nieudanych prób leczenia, byłem tak zaniepokojony i zdeterminowany, że zacząłem szukać w sieci specjalisty, którego polecają inni ludzie, którzy znają te problemy "od kuchni". Znalazłem w ten sposób doktora Wiktora.
Przejechałem specjalnie 600 km i odważyłem się powiedzieć o wszystkim. I tu doznałem szoku. To był początek przełomu. Pan Wiktor potraktował mnie nie tylko jak doskonały lekarz, ale jak Przyjaciel (wówczas byłem pacjentem na NFZ, a nie prywatnie, a jednak dla doktora nie to było najważniejsze). Zainteresował się moimi projektami i nasze rozmowy nie dotyczyły tylko problemów proktologicznych, ale naszych poglądów na życie, zainteresowań i doświadczeń.
Muszę powiedzieć, że mam do doktora Wiktora zaufanie jakim nie darzę zbyt wielu osób, nawet spośród moich znajomych. A co nie jest bez znaczenia - to co wymagało leczenia, zostało wyleczone, a ból z którym się zmagałem tyle lat, minął.
Na zakończenie dodam, że widziałem też czekającą w poczekalni na wizytę niejedną starszą osobę, która spodziewała się najgorszych wieści, a także wnuczkę, która płakała, bo nie chciała aby jej Babcia umarła. Po kilku miesiącach miałem możliwość znów zamienić kilka zdań z tą wnuczką i dowiedziałem się, że dzięki doktorowi Wiktorowi jej Babcia żyje i ma się dobrze.
Jest Nadzieja dla wszystkich osób, które cierpią i nie wiedzą komu można zaufać powierzając tak intymne kwestie. Nie musimy zmagać się z chorobą sami. Niech historia którą przytoczyłem będzie świadectwem tego, że każda choroba może być pokonana. Zwłaszcza gdy jesteśmy w dobrych rękach.
Życzę Nadziei, Pokoju i masy Zdrowia!
Doktor Witold Wiktor uratował mnie od operacji. Wyleczył u mnie przetokę. Inni specjaliści z Rzeszowa, a nawet Krakowa jedyne rozwiązanie widzieli w cięciu chirurgicznym. Doktor Wiktor to jedyny lekarz, który zlecił odpowiednie badania, chciał szukać przyczyny choroby,a mając pewność, że niczym nie grozi u mnie czekanie podjął się leczenia "czegoś" co wszyscy uznają za nieuleczalne drogą leków.
Dziś jestem zdrowa. Noszę w sercu olbrzymi dług wdzięczności i doradzam każdemu:
JEŚLI JESTEŚ ZAŁAMANY I NIE WIDZISZ NADZIEI NA NORMALNE FUNKCJONOWANIE SKORZYSTAJ Z POMOCY DOKTORA WIKTORA.
I jeszcze jedno - doktor Witold nie jest typem specjalisty, dla którego pieniądze są najważniejsze!!!